środa, 9 kwietnia 2014

Zaklinacz czasu...


Jak leci Kochani?
U mnie słoneczna pogoda pozytywnie nastraja, a poranne korki dają idealną okazję, żeby poczytać.
Książka, o której dziś będzie mowa, leżała sobie spokojnie na półce w Empiku i strasznie mnie nurtowała tym swoim tytułem.
Trzy razy czytałam opis, z tyłu na okładce i pięć razy robiłam bilans mojego konta. Musiałam się upewnić, że jeszcze jedną książkę mogę w tym miesiącu kupić.
Wreszcie zdecydowałam, że kupię ją, bo nie da mi spokoju.
Tak oto zawitała na mojej półce. Nie żałuję.




Autor: Mitch Albom
Tytuł: Zaklinacz czasu
Wydawca: Znak literanova
Liczba stron: 288
Moja ocena: 4,5/5

Opis wydawcy:
Książka, która dla wielu czytelników stała się inspiracją i impulsem do życiowych zmian.

Spróbujcie wyobrazić sobie życie bez odmierzania czasu.
Pewnie nie potraficie. Zawsze wiecie, jaki jest miesiąc, rok, dzień tygodnia. A jednak przyroda nigdy nie zwraca uwagi na czas. Ptaki się nie spóźniają. Pies nie patrzy na zegarek. Sarny nie martwią się kolejnymi urodzinami.
Tylko człowiek odmierza czas. Tylko człowiek odlicza godziny. I właśnie dlatego jedynie człowiek doświadcza paraliżującego strachu, którego nie zniosłoby żadne inne stworzenie. Strachu przed tym, że zabraknie mu czasu.

Moja opinia:
Nie czytałam Alchemika, więc nie miałam pojęcia, czego się spodziewać.
Początkowo czekałam na jakiś konkretny rozwój wydarzeń, ale w końcu poddałam się historiom w książce.
Było to coś innego, niż miałam do tej pory okazję czytać.
Dor, Sarah i Victor.
Trzy różne postacie, różne życia, różne problemy.
Dor chce policzyć czas, Sarah i Victor albo pragną go więcej, albo chcą go mniej.
To niesamowite, jak takie proste historie potrafią trafić do człowieka.
Czytając tę książkę nagle zdałam sobie sprawę, że ja też wiecznie chcę więcej czasu. Albo chcę, żeby przyspieszył. 
Książka niesamowicie dała mi do myślenia.
My ludzie ciągle za czymś gonimy, ciągle nie mamy czasu, wciąż go tracimy, nie zastanawiając się, jaki jest cenny. I co zrobimy, kiedy będziemy wiedzieli, że już niewiele go nam zostało.
To bardzo interesująca książka. Bardzo wartościowa, moim skromnym zdaniem.
Zmusza do myślenia o swoim życiu, mimo że Victor, Dor i Sarah są fikcyjnymi postaciami, opowiadają historię wielu ludzi żyjących w realnym świecie.
Nie wszyscy jednak mają szansę spotkać się z Ojcem Czasem i zobaczyć, jakie będą skutki ich postępowania.

Książka pisana jest bardzo lekkim językiem. Historie przeplatają się ze sobą, co dodaje ciekawości.
No i, jak zwykle... okładka.
Urzekła mnie. Tak prosta, ale tak urocza...

Polecam każdemu.
Bardzo lekko się czyta, a mimo to daje do myślenia.
Mówi nie tylko o czasie, ale też o miłości i relacjach z bliskimi.

Dostępne oferty sprawdzicie tutaj lubimyczytac.pl

Zapraszam na mój profil na lubimyczytac.pl KLIK

Zapraszam na fb Polecam-ksiazke.blogspot.com KLIK

Zdjęcie okładki i opis wydawcy pochodzą ze strony lubimyczytac.pl 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz