wtorek, 18 listopada 2025
Dwór skrzydeł i zguby - Sarah J. Maas
niedziela, 26 października 2025
Siedem razy lato - Paige Toon
Liv marzy o tym, żeby zarabiać na życie rzeźbieniem. Pracując w glinie, czuje, że jest we właściwym miejscu. Finn pojawił się w Kornwalii po długiej nieobecności związanej z jego traumatycznymi przeżyciami z przeszłości. Kiedy bohaterowie trafiają na siebie, wydaje się, że są pokrewnymi duszami. Niestety nie czeka ich długa i szczęśliwa przyszłość. Każde z nich ma swoje powody, by zostać tu, gdzie są - ona w Kornwalii, on w Los Angeles. W związku z tym, że połączyło ich coś, co wydaje się wyjątkowe, obiecują sobie, że za rok znowu spędzą ze sobą czas, jeśli tylko w ich życiach nie pojawi się nikt inny.
Początkowo nie mogłam się wgryźć w fabułę. Pierwsze rozdziały wydawały mi się nieco monotonne, ale postanowiłam sobie, że nie odłożę tej książki, choćby nie wiem co.
Liv i Finn trafiają na siebie dość przypadkiem, chociaż nie są sobie zupełnie obcy. W małej miejscowości, w której dorastali, wiele się nie ukryje, więc każde z nich zna szczątki przeszłości tego drugiego. Wydają się dogadywać naprawdę świetnie. Na przeszkodzie do wspólnej wspaniałej przyszłości staje jedno tragiczne wydarzenie, które odciska na nich piętno i zmienia plany - szczególnie Liv.
Każde z nich prowadzi teraz życia gdzie indziej - on w Los Angeles, ona w małej miejscowości St. Ives, na wybrzeżu Kornwalii. Żadne z nich nie widzi możliwości przeniesienia się gdzie indziej, więc ich "związek" zamyka się w krótkim wspólnym czasie spędzanym co roku, w sierpniu, w okolicy rocznicy tragicznego zdarzenia.
Czy można jednak tak żyć? Czy prawdziwa miłość to nie taka, dla której jesteśmy poświęcić wszystko?
Bohaterowie nie chcą doświadczyć tego poświęcenia. Każde z nich zdaje się być przekonane, że to sytuacja bez wyjścia, bez dobrego rozwiązania.
Kiedy w życiu Liv pojawia się Tom, dociera do niej, że zasługuje na bycie kochaną i sama potrafi pokochać kogoś równie mocno. Mężczyzna jest tajemniczy, z czasem jednak powoli odsłania swoje sekrety, stawia bowiem Liv i relację z nią na pierwszym miejscu, starając się dostosować swoje życie pod budzące się między nimi uczucie.
Autorka przeplata teraźniejszość z przeszłością, powoli poznając nas z historią, która powoli doprowadza do najnowszych wydarzeń. Postępowanie bohaterów często mnie zastanawiało - szczególnie stawianie sobie zakazu kontaktu, łamanie tego i nade wszystko, udawanie, że nie łączy ich nic poważnego.
Pojawienie się Toma było tu w historii czymś łagodzącym napięcie, powiewem stabilności w życiu głównej bohaterki, nawet pomimo jego skrycia.
Wysnuwałam wiele teorii na temat pojawienia się Toma w życiu Liv. Żadna nie okazała się prawdziwa. Mimo wszystko, ta część książki była jej najprzyjemniejszą częścią.
A kiedy już wydaje nam się, że nic w tej historii nie może nas zaskoczyć, pojawia się epilog.
Ta końcówka mnie zniszczyła. W jednej sekundzie słuchałam spokojnie opowieści, a w drugiej stałam zszokowana i zalewałam się łzami nad tym, co się wydarzyło. Przez to jest mi bardzo ciężko ocenić tę książkę. Całość uważam za bardzo udaną, pokazującą czytelnikowi, jak przywiązanie do osoby, relacji może nas niszczyć wewnętrznie, pomimo jej nieobecności w naszym życiu. Autorka daje nam też do zrozumienia, że możemy spotkać miłość naszego życia, ale w złym czasie i to spowoduje, że przeciwności losu zwyciężą nad relacją. Ostatecznie inna osoba może nas uleczyć, pomóc uporać się z cierpieniem i ślepym przywiazaniem. Pozwoli nam zasmakować życia i relacji, jakiej się nie spodziewaliśmy, nie bez przeciwności, wciąż dobrej i kojącej.
Nadal mam łzy w oczach na wspomnienie końcówki tej historii. Jest to słodko-gorzkie zakończenie, które pewnie będzie do mnie wracać jeszcze przez jakiś czas.
Ale to najlepsza ocena dla tej książki.
Moja ocena:
8/10
Polecam. Przygotujcie sobie chusteczki!
poniedziałek, 20 października 2025
Empireum - Rebecca Yarros
niedziela, 19 października 2025
Dwór mgieł i furii - Sarah J. Maas
czwartek, 16 października 2025
Dwór cierni i róż - Sarah J. Maas
Feyre jest dziewiętnastolatką, która robi wszystko, żeby jej siostry i ojciec nie umarli z głodu. To powód, przez który pewnego dnia poluje na wilka. Tylko że wilk to tak naprawdę fae, a za zabicie fae wysokiego rodu czeka sroga kara.
Do jej rodzinnego domu wpada bestia, która zabiera Feyre ze sobą, aby ta była "więźniem" za murem oddzielającym świat ludzi od świata Phrytian.
Tamlin jest współczesną wersją bestii z baśni. Książe Dworu Wiosny zamienia się w bestię, ale jest jednocześnie łagodny i dobry dla swojej więźniarki.
Może dla głównej bohaterki cała ta sytuacja nie okaże się tragiczną w skutkach?
Zdecydowałam się sięgnąć po pierwszą część serii dwory, ponieważ zakończyłam czytanie cyklu Empireum i nie byłam gotowa na pożegnanie się ze światem fantasy. Co prawda nie miały się tu pojawić smoki, ale zapowiedź historii była bardzo obiecująca.
Początek tego tomu był dla mnie trudny do przebrnięcia. Droga Feyre do Dworu Wiosny i pierwsze chwile na nim były po prostu nużące. Na szczęście kolejne wydarzenia powoli wciągały mnie w historię bardziej skomplikowaną niż by się mogło początkowo wydawać. Każdy kolejny rozdział odsłaniał tajemnice i zawiłości albo nawet jeszcze bardziej wszystko gmatwał. Jednocześnie rozwijała się relacja pomiędzy Feyre'ą, a Tamlinem i Lucienem.
Muszę przyznać, że w końcu i mnie ta historia wciągnęła bez reszty. Końcowe rozdziały okazały się być bardziej emocjonujące niż przypuszczałam. Oczywiście musiałam sięgnąć po kolejny tom. Zbyt wiele elementów fabuły pozostało otwartych.
Myślę, że każdy fan fantastyki znajdzie tu coś dla siebie. Mamy tu różne przedziwne i tajemnicze stworzenia. Krainę podzieloną między wielu książąt, świat ludzi, który jest niejako od tego odcięty oraz tajemnicze zagrożenie. Nie obędzie się również od wątków miłosnych, które wydają się proste, ale okażą się bardzo zagmatwane.
Moja ocena tej książki:
7/10
Następny post poświęcę drugiemu tomowi.
Polecam
poniedziałek, 19 maja 2025
"Stuck with you" Agata Polte
Szereg różnych zdarzeń prowadzi tę dwójkę na ścieżkę współpracy. To natomiast może całkowicie zmienić obraz całej ich znajomości.
Agata Polte stworzyła historię, która jest bardzo odprężająca i niejednokrotnie zabawna. Bohaterowie - szczególnie główna bohaterka - to postaci, z którymi można by się zaprzyjaźnić w realnym życiu. Nie ma tu dramatycznych zwrotów akcji, ale przyjemnie prowadzoną opowieść, która wywołuje przyjemne uczucia. To zdecydowanie comfort story, z bohaterem męskim, który jest chodzącą zieloną flagą. Jest to swego rodzaju inność wśród popularnych obecnie powieści romantycznych czy romantasy, gdzie mężczyźni są zawsze w jakiś sposób toksyczni (szczególnie na początku).
Przeczytałam tę książkę w jeden dzień. W zasadzie zarwałam dla niej nockę, chcąc dotrwać do końca i przekonać się, jakie zakończenie przygotowała dla nas autorka. Uważam to za najlepszą reklamę dla tej historii.
Chętnie sięgnę po inne pozycje książkowe autorki, ponieważ spędziłam z jej historią miło czas, odprężając się w świecie Camille i Tannera.
Polecam wielbicielkom lekkich historii oraz wszystkim szukającym relaksu bez zbędnego dramatyzmu.







