czwartek, 16 marca 2017

"Szklany tron" Sarah J. Maas


Sarah J. Maas | Szklany tron (tom I) | Wydawnictwo Uroboros | 520 stron

Celaena Sardothien myślała, że dokończy żywota w kopalni i już nigdy nie zazna w życiu czegoś dobrego. Pewno dnia nieoczekiwanie zostaje wyciągnięta z nieludzkich warunków i to przez samego syna króla Erilei. Nic jednak nie dzieje się bez przyczyny. Jej dalsze losy stoją pod znakiem zapytania. Ma szansę stać się Królewską Obrończynią, ale musi pokonać przeciwników. W końcu zanim trafiła do kopalni, była znana w całym państwie jako najlepsza zabójczyni. Czy uda jej się pokonać rywali?

Szklany tron to kolejna powieść z serii skierowanej głównie do nastolatek. Przede wszystkim ze względu na niezbyt wymagającą i ambitną historię. 
Główna bohaterka jest krnąbrna i pewna swoich doskonałych umiejętności na wielu polach. Była przecież szkolona przez najlepszego. Absolutnie nie czuje wdzięczności do przyszłego władcy za to, że wyciągnął ją z istnego piekła na ziemi. Nie czuje też jednak wobec niego niechęci. Winą za wszelkie zło obarcza głównie jego ojca. Sama bardzo szybko przyzwyczaja się do zamkowych i dworskich wygód. Aż dziwne, że wśród tego wszystkiego potrafiła się skupić na swoim zadaniu.
Podczas pobytu w Szklanym Zamku Celaena zawiera nowe znajomości, zbliża się do następcy tronu i odkrywa mroczne tajemnice. Oprócz tego, że musi wygrać starcie o stanowisko Królewskiej Obrończyni, musi rozwiązać też dużo bardziej skomplikowaną zagadkę. Może sama nie jest świadoma swojej wartości i przeznaczenia jakie ją czeka? Nie wszyscy na dworze są jej przychylni i tylko dzięki swoim sprzymierzeńcom uda jej się uniknąć śmierci.

Książka Sarah J. Maas ma bardzo dobrą opinię w sieci i głównie z tego powodu postanowiłam ją przeczytać. Minęło już trochę czasu odkąd zakończyłam lekturę, więc moje wrażenia nie są "świeże". 

Świat stworzony przez autorkę jest bardzo tajemniczy i z każdą kolejną stroną uchyla się nam rąbek tajemnicy. Wszystko to jest jednak bardziej skomplikowane niż nam się wydaje. Kiedyś w Erilei magia była na porządku dziennym. Teraz jest czymś zakazanym, a mimo to wielu z niej korzysta. Czy aby na pewno bez wiedzy króla?
Książe natomiast wplątuje się w dość dziwną relację z główną bohaterką. Tylko czas pokaże, co z tego wyniknie.
Celaena  jest młodą, niebrzydką i tajemniczą dziewczyną. A przede wszystkim jest bardzo niepozorna. Skrywa swoją tożsamość przed innymi uczestnikami starcia o miano Obrońcy Królewskiego, jest pyszałkowata i lubi postawić na swoim. Bezwzględnie dąży do wyznaczonego sobie celu, bo tylko to trzyma ją przy życiu w tych bezwzględnych i niesprawiedliwych czasach.

Po raz kolejny spodziewałam się po książce wiele więcej niż dostałam. A wszystko to z powodu zachwytów, z jakimi spotkałam się na blogach i na youtube. W moim odczuciu jednak nie jest to książka zachwycająca. Jest po prostu dobra. Czytało się ją dość przyjemnie, choć niekiedy krnąbrność i pewność siebie głównej bohaterki mocno mnie irytowały. Wiele sytuacji poddałabym pewnym wątpliwościom ze względów logistycznych, ale nie będę może rozkładać książki na części pierwsze.
Książka nie zrobiła na mnie wrażenia, jakiego się spodziewałam, ale umiliła mi kilka wieczorów. 
6/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz