piątek, 24 kwietnia 2015

Opal...

Hej Kochani!
Dzisiaj już kolejny raz z książką z serii Lux. Bardzo mnie to wciągnęło, ale z tego co się orientuję, kolejne tomy są jeszcze nie przetłumaczone na język polski. Dlatego możecie odetchnąć, bo na razie Wam odpuszczę z tą serią...



Jennifer L. Armentrout | Opal (seria Lux - tom 3) | Wydawnictwo Filia | liczba stron: 496 | Moja ocena: 7/10

     Katy i Deamonowi udało się odzyskać Dawsona. Tego, którego mieli za umarłego. Jak widać wszystko to było jednym, wielkim kłamstwem. Dawson żył, ale nie był już tą samą osobą, co kiedyś. Bohaterowie żyją w stresie - kiedy ktoś z DOD się do nich zgłosi, jak długo będzie trwać ta sielanka.
Dobre czasy kończą się z powrotem pewnego bohatera poprzedniej części.

Deamon i Katy wreszcie przestali udawać, że nie są sobą zainteresowani. Co więcej. chłopak nie kryje się ze swoimi uczuciami także przed światem. To nowa sytuacja dla głównej bohaterki, ale nie wydaje się być w niej specjalnie zagubiona.

Problemem jest świadomość, że gdzieś tam jest Beth - dziewczyna Dawsona, a on chce ją odzyskać. Zrobi w związku z tym wszystko...

Moim zdaniem ten tom jest najgorszy. Co prawda momenty akcji są, jest napięcie i różnego rodzaju zaskoczenia, ale... Dobijał mnie w tym tomie wątek romansowy. Przez niemal 500 stron, co chwila dwójka głównych bohaterów znajduje się w sytuacji mocnego napięcia seksualnego. I wszystko byłoby okej, gdyby to się nie działo naprawdę CO CHWILA. Szczerze mówiąc, trochę mnie to irytowało, bo chciałam żeby to akcja poszła do przodu, a nie ich doświadczenia...seksualne.

Ogólnie książka nie jest zła. Może jestem jakaś przewrażliwiona i dlatego akurat to mi przeszkadzało. Sam pomysł na rozwinięcie akcji w tym tomie też jest dobry. Zadziwia mnie tylko naiwność niektórych bohaterów. Trochę też straciłam w pewnym momencie rezon jeśli chodzi o czas akcji, ale powiedzmy że nie jest to najważniejsze.

Polecam wszystkim, którzy skusili się na tę serię. Ja ubolewam teraz nad niemożnością sięgnięcia po kolejny tom, bo jakoś mnie nie satysfakcjonuje czytanie po angielsku.
Uwierzcie mi - końcówka Was zniszczy i będziecie mieć ten sam ból istnienia, co ja teraz.

To tyle co chciałam powiedzieć. Chyba...
Nie mam pojęcia, co teraz będę czytać, ale kolejna recenzja już niebawem. Może nawet szybciej niż myślicie.
Buziaki!

*zdjęcie okładki pochodzi ze strony lubimyczytac.pl

3 komentarze:

  1. Dwa poprzednie tomy bardzo mi się podobały, uwielbiam tą serię, więc w końcu muszę gdzieś upolować „Opal”:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, ja też ją pokochałam :) Koniecznie sięgnij po trzeci tom jak najszybciej. Żebym nie była sama z tym zakończeniem :P

      Usuń
  2. Na razie muszę jeszcze przeczytać onyx. Obsydian już pochłonięty więc za nie długo zacznę czytać i to.

    OdpowiedzUsuń